Czas płynie tak szybko. Od operacji mineło już trochę czasu. Kacper wydaje coraz więcej dzwięków. Ze słowami bardzo trudno ale to pierwsze "mama" udało mi się usłyszeć. W ciągu ostatniego roku zminiejszyliśmy rurkę tracheostomijną od 1 rozmiar. To duży postęp. Odsysamy go też dużo rzadziej. Z jedzeniem jednak bywa różnie. Cheetosy, parówki, ser zółty, biszkopty i czekolada to rzeczy do których nie trzeba go namawiać. Czasem zdaża mu się zjeść jakiś serek lub jogurt. Z resztą niestety jest problem więc Kacper nadal karmiony jest przez peg.
Jeśli chodzi o zaburzenia ze spektrum autyzmu to bywa różnie. Obecnie kończy się kolejna faza buntu. Codzienne zajęcia z terapeutami powoli przynoszą efekty. Trafiliśmy na naprawdę dobrych specjalistów którzy potrafią nakłonić Kacperka do współpracy.
W tym roku kolejny wyjazd do Bostonu. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok.
Dziękujemy wszystkim którzy nas wspierają!!